Stres związany z pieniędzmi- jak go zmniejszyć i czy sucha kromka chleba może smakować lepiej, niż tost?

biznesman

Inflacja biegnie jak Jerzy Górski w supermaratonie, gospodarka się chwieje, ceny benzyny są tak wysokie, że Twoja ciotka musiała sprzedać skuter i schudła, jeżdżąc na rowerze i jedząc praktycznie same ziemniaki, a Ty masz podwyższony poziom hormonów stresu z powodu obawy o to, czy wyrobisz finansowo? Spokojnie. Są na to sprawdzone metody. Stosowali je już jaskiniowcy.

No, może przesadziłem, ale na pewno są znane od wielu lat przez ludzi biznesu i sukcesu, więc nic nie stoi na przeszkodzie, byś też ich używał lub używała.

1) Kreatywność

Przede wszystkim warto mieć na uwadze, że internet to niebywały ogrom możliwości na zarobek. Nie chodzi mi o piramidki finansowe i posty na FB w stylu „Szukam ludzi do milusińskiej pracy, 1 h dziennie i tysiąc złotych tygodniowo”.

Chodzi o realne formy zarobku, jak chociażby programy partnerskie (ja używam ceneo i giełdy tekstów), sprzedaż produktów cyfrowych (np. prostych grafik na Etsy czy artykułów), albo zarabianie na reklamach, jeśli masz bloga albo YouTube. Jest tego dosłownie setki, a niektóre sposoby są tak banalne, że w życiu byś nie wpadł na to, że można tak zarabiać. Wyjdź poza schemat, poszukaj, poszperaj, a znajdziesz. Nie będziesz od początku zarabiać kokosów, ale kilka stów do domowego budżetu Ci się pewnie przyda, nie?

2) Analiza wydatków

Ostatnio podliczyłem, ile wydaję na jedzenie poza domem. Podejrzewałem, że sporo, ale końcowa suma mnie dosłownie przeraziła. Tu kawka, tam bułka, tu batonik, tam coś jeszcze- i uzbierało się.

Każdy z nas ma swoją zmorę. Dla jednego to właśnie jedzenie, dla innego fajeczki lub alkohol, a jeszcze inni toną w płatnych subskrypcjach albo karnetach na 10 różnych siłowni. Nie mówię, że siłka jest zła, ale może skoro i tak nie pamiętasz, gdzie ona do jasnej ciasnej jest, postawisz na trening w domu?

Analizuj swoje wydatki- to ważna umiejętność. Niebywale ważna!

3) Sprzedaż

Na sto procent masz mnóstwo rzeczy, które tylko się kurzą. Może Twoja żona to psychofanka Zenka i ma sto jego płyt na półce? Zapytaj, czy w ogóle ich słucha, a jeśli nie, posprzedawaj to w cholerę. Konsola, na której dzieciaki już nie grają? Ale tato! Do książek, bachory! Jakieś stare meble? Książki? Ubrania? Nerka? Nie no, nerkę zachowaj na czarną godzinę. Ale rzeczy do sprzedania każdy z nas ma wiele. To żaden wstyd, a wręcz powód do dumy, bo stajesz się eko.

4) Życie mnicha

Niektórzy mówią, że jestem skąpy, bo ubieram się w lumpeksach. Ja to nazywam ekologią. Nie jem praktycznie mięsa, bo rośliny strączkowe są o niebo tańsze. To nie weganizm, a dbanie o zdrowie. Nie jeżdżę samochodem. To nie bieda, a znowu- bycie eko. A tak serio to oszczędzanie, na czym się da. Ale nie po to, by potem na starość pluć sobie w brodę, że nie pożyłem, bo chowałem do skarpety każdy grosz.

Żyję! I to jak! Paradoksalnie- im mniej masz głupich wydatków, tym bardziej doceniasz prostotę życia i podstawowe przyjemności. Ludzie płacą kilkadziesiąt PLN za bilet do kina, a potem narzekają, że film to gniot, a ja czytam darmowe książki na Kindle i jeszcze doceniam, że ktoś, kto je napisał, dzieli się wiedzą. Inni stoją w korkach i mają burzę kortyzolu we krwi, a ja spaceruję i słucham podcastów, pełen radości. Ludzie nie potrafią w ogóle cieszyć się życiem. Na litość boską, nawet tost francuski posypany złotem cię tak nie ucieszy, jak mnie czerstwy chleb z masłem- bo doceniam życie. Ale żeby się tego nauczyć, musisz zejść na poziom niżej, bo od dobrobytu niektórym faktycznie się przewraca w… skarpetach. A niektórzy, choć mają wiele, żyją skromnie, bo dążą do czegoś i inwestują w to. Taki Elon Musk spał przez wiele miesięcy na kanapie w biurze Tesli, bo dosłownie wszystko władował w ten biznes i SpaceX. Co mu z tego przyszło? Ludzie śmieją się, że jest żulem, bo spał na kanapie? Nie. Jest najbogatszym człowiekiem na Ziemi. Tak się, moi drodzy, poświęca przyjemności dla wyższych idei.

5) Inwestuj

Życie mnicha nie miałoby sensu, gdybym wiedział, że tak mam żyć już zawsze, bo jednak człowiek ma jakieś tam ambicje. Dlatego nie oszczędzam dla samego oszczędzania, a mądrze inwestuję. Rozkręcam własny biznes. Ale Ty możesz inwestować na przykład w swoją wiedzę i umiejętności, kupując kursy lub zapisując się do szkoły. Miej ambitne cele i do nich dąż. Jeśli nie lubisz swojej pracy- szukaj lepszej. Szok, co?

Oczywiście nie zmieniaj jej od razu, jeśli nie masz tzw. poduszki finansowej, ale poszukać i przygotować się mentalnie na zmianę nie zaszkodzi.

Unikając kompulsywnych wydatków, możesz zaoszczędzić setki złotych miesięcznie, a wtedy stres z pewnością zmaleje. Ale pamiętaj, że nie samym oszczędzaniem żyje człowiek- warto też zarabiać więcej, uczyć się więcej, doceniać więcej i tym samym- ŻYĆ więcej i lepiej, choć, o ironio, wiąże się to z mniejszymi wydatkami.

A jeżeli boisz się inflacji, zobacz, czy opłaca się inwestować w złoto.